W środę, 18 maja klasy drugie „C” i „D” odwiedził wybitny sportowiec, reprezentant naszego kraju, lekkoatleta pochodzący z Choszczna – pan Paweł CZAPIEWSKI. Organizatorem spotkania był pan Artur WELS oraz wychowawczynie klas 2 „C” i „D” panie Tatiana SKRZYPIEC oraz Renata SOBIECH. Jak na wielkiego Mistrza przystało pan Paweł opowiadał długo i barwnie, a w międzyczasie zaprezentował część swojej bogatej kolekcji medali. Były opowieści oraz pytania od naszych uczniów, z którymi nasz gość radził sobie nie gorzej niż na bieżni lekkoatletycznej!
Warto wspomnieć, że wizyta pana Pawła wpisuje się świetnie w sportowy kalendarz świata oraz w tematykę zajęć klas drugich. Otóż drugoklasiści niedawno zapoznawali się z tematyką olimpijską, a ten rok – jak powszechnie wiadomo – jest rokiem olimpijskim! Już niedługo, 5 sierpnia zaczynają się Igrzyska XXXI Olimpiady, które w tym roku odbędą się w Rio de Janeiro w Brazylii! Impreza potrwa do 21 sierpnia a weźmie w niej udział ponad dziesięć i pół tysiąca sportowców z całego świata!
Po gorącym przywitaniu zasiedliśmy na dywanie, obejrzeliśmy prezentację multimedialną przygotowaną przez pana Artura, a następnie wysłuchaliśmy opowieści naszego gościa. Pan CZAPIEWSKI mówił o swoich początkach, o tym jak stawiał pierwsze kroki w sporcie seniorskim, o momentach przykrych oraz tych bardzo przyjemnych. Podkreślał, jak ważną rolę w jego życiu odgrywało szkolne wychowanie fizyczne i niemal co chwilę przypominał nam, że my też dla własnego zdrowia nie powinniśmy unikać czynnego uczestnictwa w lekcjach tego przedmiotu. A jego przygoda zaczęła się właśnie od takiego biegania, szkolnego. Najpierw wygrywał biegi przełajowe w województwie (pan Artur wspomniał nawet, że miał przyjemność przegrać z panem Pawłem w ósmej klasie w Mistrzostwach Województwa w Indywidualnych Biegach Przełajowych w 1993 roku w Lubniewicach – pan Paweł oczywiście był pierwszy, a nasz wuefista linię mety przekroczył siódmy), potem został zauważony przez trenerów ze Słubic i tam rozpoczął profesjonalne treningi w klubie „LUBUSZ”.
Bardzo ciekawie odpowiadał rekordzista Polski na 800 metrów na pytania, a uczniowie również postarali się, żeby pytania były trudne a zarazem dawały im wskazówki co do swojej sportowej przyszłości. Dowiedzieliśmy się, że pan CZAPIEWSKI trenował aż 13 razy w tygodniu! Zwiedził – oczywiście dzięki startom w zawodach – niemal wszystkie kontynenty (nie był tylko w Ameryce Południowej), opowiadał o chwilach przyjemnych jak słuchanie „Mazurka Dąbrowskiego” stojąc na najwyższym stopniu podium podczas Halowych Mistrzostw Europy w 2002 roku w Wiedniu. Opowiadał także o tych chwilach, w których czuł się bezradny – gdy niemal przez pięć lat nie mógł robić tego co tak kocha przez urazy i kontuzje, o brakujących setnych sekundy do awansu do półfinału olimpijskiego w Pekinie w 2008 roku, a może i nawet medalu… Podkreślał na każdym kroku jak zdyscyplinowany i konsekwentny musi być każdy sportowiec, by z nikomu nieznanego stać się tym rozpoznawanym na całym świecie, ile to kosztuje pracy i wyrzeczeń, ale też ile daje radości, gdy staje się na podium. Mówił o odżywianiu sportowca (w żadnym razie nie polecał fast-foodów), o tym jak wyglądał dzień startu, o towarzyszących startowi nerwach i jak nerwy puszczają kiedy zacznie się już biec. Pan Paweł wspomniał również, że poza rywalizacją sport daje możliwość poznawania nowych regionów świata a także nowych ludzi oraz zawiązywania się przyjaźni. Na każdym kroku podkreślał rolę jego nauczyciela wychowania fizycznego oraz trenerów, którzy odkryli go dla polskiej lekkiej atletyki – królowej wszystkich sportów. Oczywiście dowiedzieliśmy się również, co nasz gość robi po zakończeniu kariery zawodowego sportowca. Otóż obecnie pan Paweł jest menadżerem sportowym, ale nie zaprzestał uprawiania sportu. Wciąż jest aktywny: brał udział w maratonie, a imprezą, w której rywalizował z największą konkurencją był Półmaraton w Poznaniu, który odbył się niedawno. W najbliższych planach Paweł CZAPIEWSKI ma zamiar przyjrzeć się z bliska i wziąć udział w najbardziej wyczerpujących zawodach biegowych „BIEGU RZEŹNIKA”, który rokrocznie odbywa się w Bieszczadach, a jego trasa liczy prawie 80km!!! Pan Paweł w tym roku weźmie udział w biegu połowę krótszym, jak sam mówi „na przetarcie”, a w przyszłym chciałby już wystartować w prawdziwym „Rzeźniku”.
Prawdziwą furorę zrobiła jednak kolekcja medali pana Pawła. Oczywiście nie mógł zabrać wszystkich, ale zobaczyliśmy te najcenniejsze z Edmonton (3 miejsce na Mistrzostwach Świata w 2001r.), Wiednia (Mistrzostwo Świata w Hali w 2002r.) i wiele wiele innych. Jak sam przyznaje, wszystkie te medale zamieniłby na jeden – dowolnego koloru medal olimpijski.Mogliśmy też zobaczyć buty – lekkoatletyczne kolce, w których pan Paweł wykonał ten fenomenalny finisz w Wiedniu, kiedy to zdobył tytuł Halowego Mistrza Świata i pokonał niepokonanego do tego biegu Andre BUCHERA ze Szwajcarii. Niektórzy z nas mieli okazję się przekonać, jak ciężkie są zdobyte przez pana Pawła medale i przez chwilę poczuć się jak on zawieszając je sobie na szyi.
Po pytaniach i opowieściach przyszła pora na autografy i indywidualne zdjęcia. I tu pan Paweł wykazał się – jak na prawdziwego mistrza przystało – wielką cierpliwością i profesjonalizmem – nikomu nie odmówił autografu i każdy mógł zrobić sobie z nim zdjęcie, z czego skorzystały również nasze wychowawczynie. My również w podzięce przekazaliśmy naszemu gościowi kwiaty, słodki upominek i dyplom. Olek KANABAJ mógł poczuć się jak jeden z tych oficjeli, którzy kiedyś wręczali panu Pawłowi medale i nagrody i wręczył mu dyplom z podziękowaniami o następującej treści:
„W PODZIĘKOWANIU ZA CIEKAWE OPOWIEŚCI, PROPAGOWANIE ZDROWEGO STYLU ŻYCIA I AKTYWNEGO WYPOCZYNKU
ORAZ ZA BEZCENNE RADY I BYCIE WZOREM DO NAŚLADOWANIA”.
Na koniec zrobiliśmy sobie pamiątkowe zdjęcie, po czym pożegnaliśmy pana Pawła CZAPIEWSKIEGO gromkimi brawami. Wszyscy dostaliśmy zaproszenie do wzięcia udziału w największej imprezie masowej w naszym mieście: „CHOSZCZEŃSKIEJ DZIESIĄTCE”, która w tym roku odbędzie się 4 września – oczywiście zaproszenie łącznie z naszymi wychowawczyniami i wuefistą przyjęliśmy! Wielu z nas już zaczęło myśleć o karierze sportowca i z pewnością zapadną nam głęboko w pamięć rady naszego Mistrza, który uświadomił nam, że sport to wiele pracy, ale też wiele radości. Pan Paweł przekazał nam też bezcenną radę: abyśmy nie starali się zwyciężać od razu – na wszystko przyjdzie czas, a najważniejsze jest, aby tym co robimy po prostu się bawić i czerpać z tego garściami!
Artur Wels
Zapraszamy do obejrzenia małej fotogalerii. Więcej zdjęć już wkrótce.