Zostaliśmy bardzo serdecznie przyjęci przez wspaniałych właścicieli stadniny. Na początku dzieci zwiedziły to miejsce i wysłuchały informacji o koniach, które mogły zobaczyć w boksach. Później nastąpiło długo oczekiwane przygotowanie dzieci do jazdy konnej. Odważniejsi mogli pojeździć pod czujnym okiem instruktorów jazdy konnej na dużym koniu, który budził respekt, ale był łagodny jak baranek. Mniej odważni mieli możliwość przejażdżki na mniejszym koniku. Wszyscy ogromnie jazdę przeżywali, a niektórym nawet na chwilę odebrało mowę z wrażenia.
Po udanej jeździe konnej mogliśmy odpocząć, upiec przy ogniku kiełbaski i posilić się smakołykami zapakowanymi przez mamy.
Posileni bawiliśmy się wspólnie na łące, graliśmy w piłkę, a następnie uczestniczyliśmy w zawodach sportowych. Jedną z atrakcyjniejszych konkurencji była jazda na drewnianym koniku.
Czas nam minął tak szybko, że kiedy przyszła pora odjazdu do szkoły widać było smutek na twarzach niektórych dzieci.
Dzień Dziecka uważam z udany. Zadowoleni i pełni wrażeń wróciliśmy do oczekujących na dzieci rodziców, którzy także zapewnili swoim dzieciom już indywidualnie atrakcje w tak radosnym dniu.
Danuta Pałka
