W piątek, 29 kwietnia na bieżni Stadionu Miejskiego odbyły się Mistrzostwa Powiatu Igrzysk Młodzieży Szkolnej w Biegach Rozstawnych Dziewcząt i Chłopców. Na starcie imprezy nie mogło zabraknąć naszej męskiej reprezentacji, której starsi koledzy przed paroma laty zdobyli brązowy medal na imprezie Finałowej naszego województwa. Tym razem również po cichu liczyliśmy na zwycięstwo. Nasi chłopcy pokazali się z bardzo dobrej strony i mimo, iż wygrać się nie udało, dwa srebrne medale w sztafecie 4 x 100 metrów oraz w sztafecie szwedzkiej (100 x 200 x 300 x 400m) również są cenne.
Nasza reprezentacja, w której skład wchodzili Wiktor KACZMARCZYK (6a), Kacper KUCHARSKI (5c), Szymon ZAWIŁA (6c) oraz Daniel KALUPA (5a) walczyła bardzo dzielnie. Oba biegi były bardzo dramatyczne, a o zwycięstwie decydowały niekiedy milimetry! W biegu sztafet szwedzkich prowadziliśmy od początku niemal do końca. Bardzo dobrze pobiegł Wiktor KACZMARCZYK, który przekazując pałeczkę Szymonowi ZAWILE po 100 metrach był na pierwszym miejscu! Szymon powiększył naszą przewagę nad drugą ekipą, a Daniel KALUPA biegnąc 300 metrów dołożył jeszcze parę metrów przewagi. Ostatni na trasie biegł Kacper KUCHARSKI. Kacper bardzo się starał, ale za rywala miał nie byle kogo, bo Mistrza Powiatu w Indywidualnych Biegach Przełajowych z SP3, który na dystansie 400 metrów pokazał klasę dając zwycięstwo „Trójce„. Mimo olbrzymiej ambicji Kacprowi nie udał się dogonić popularnego „Kondzia” i do mety „dojechał” na drugim miejscu. Czas zwycięzcy to 2 minuty i 42 sekundy. Nasza drużyna uzyskała czas 2 minuty i 48 sekund – tylko 6 sekund więcej – tylko i aż…
Jeszcze większą dramaturgię miał bieg sztafet 4×100! Bieg był tak szybki, a sytuacja tak dynamiczna, że słowa nie oddadzą tego, co się tam działo! Za ilustrację niech posłużą „gołe czasy” drużyn: SP3: 58,19 sekundy; SP1: 58,25… Znów 6, tyle, że… setnych części sekundy… O włos!!! Tak więc naszą pechową, a szczęśliwą dla SP3 była liczba 6.
Mimo, iż nie udało się zwyciężyć należy docenić wysiłek i zaangażowanie chłopców, którym ciężko było przełknąć taką porażkę, zwłaszcza, że poniesioną z tak minimalną stratą. Z pewnością nasi lekkoatleci nie muszą czuć się przegranymi, co podkreślał sam opiekun naszej drużyny, pan Robert ŁYKO mówiąc: „Walczyli jak lwy! Ciężko powiedzieć, czego zabrakło do zwycięstwa”!
Oczywiście zwycięzcom gratulujemy i życzymy dalszych sukcesów!
Artur Wels