10 maja na Stadionie Miejskim w Choszcznie odbyło się prawdziwe powiatowe święto piłkarskie! Na miejsce imprezy zjechało sześć najlepszych szkół powiatu choszczeńskiego, aby powalczyć o tytuł Mistrza Powiatu Igrzysk Młodzieży Szkolnej w Mini Piłce Nożnej Chłopców. Organizatorem zawodów była nasza szkoła, a boiska wspaniale przygotowało i udostępniło do gry Centrum Rekreacji i Sportu. Nasi piłkarze zajęli dopiero piąte miejsce, zwyciężyła SP 3 Choszczno, i to ona będzie reprezentować nasz powiat w zawodach Mistrzostw Regionu.
W zawodach wzięło udział sześć szkół, które zakwalifikowały się do turnieju zwyciężając lub zajmując drugie miejsca w swoich turniejach eliminacyjnych. W taki oto sposób mogli się zaprezentować reprezentanci następujących szkół: SP Drawno, SP Chrapowo, SP Lubiana, SP Recz, SP 3 Choszczno i reprezentacja naszej „JEDYNKI”. W sumie zaś – biorąc pod uwagę turnieje eliminacyjne – w zawodach wzięła udział łączna liczba aż 16 drużyn!
Patrząc na zawody z perspektywy naszej drużyny można powiedzieć, że był to turniej błędów, niewykorzystanych sytuacji i braku szczęścia. Bo jak inaczej nazwać fakt, że w dwóch z pięciu spotkań tracimy bramki w ostatnich minutach (gol z rzutu wolnego dla SP Chrapowo), jedynym celnym strzale na naszą bramkę (w meczu z SP Recz), w dwóch kolejnych popełniamy błędy, z których skrzętnie korzystają rywale (SP Lubiana i SP 3). Nie pomaga tłumaczenie, że zabrakło Daniela KALUPY, który zachorował Inie mógł wspomóc drużyny. Po prostu w naszych meczach brakowało czegoś: brakowało odrobiny pazerności na gole.
W pierwszym meczu mierzyliśmy się z SP Lubiana. Zaczęliśmy nieźle od ataków i oblężenia bramki rywali. Groźnie strzelali Alan TRYMERSKI i Patryk KUŚMIEREK, ale to dopiero sprytny strzał Michała PRZYSTAWKO znalazł drogę do bramki i dał nam prowadzenie 1:0. Wydawało się, że kontrolujemy mecz – tym bardziej, że wciąż stwarzaliśmy sobie okazje i groźnie strzelaliśmy, a bramkarz nie raz „wypluwał” piłkę przed siebie – i właśnie wtedy brakowało tej pazerności, kogoś, kto dobije piłkę i wpakuje do bramki. Sprawdziło się z kolei stare piłkarskie porzekadło „niewykorzystane sytuacje się mszczą”… Nasi rywale wyprowadzili kontrę, którą zakończyli nietypowo – strzałem z dystansu. Strzał może nie był groźny, ale Miłosz SIEKACZ, nasz bramkarz źle ułożył dłonie i mokra piłka (przez cały mecz mżył deszcz) prześlizgnęła się po rękawicy i wpadła do naszej bramki. Było 1:1. Mecz się otworzył – żadna z drużyn nie chciała zadowolić się jednym punktem i dążyła do zwycięstwa. Na nieszczęście obu ekip bramkarze postanowili wziąć się w garść i spisywali się od tej pory tak, jakby o wszystkich strzałach wiedzieli już dzień przed tym, jak zostały oddane. Mimo usilnych starań obu drużyn mecz zakończył się podziałem punktów. Pierwsze koty za płoty…
W drugim meczu starliśmy się z drużyną, którą pokonaliśmy w finale Mistrzostw Gminy – SP 3 Choszczno. Mieliśmy plan na ten mecz, ale „Trójka” miała też swój. Początek meczu to pokaz znakomitej gry obronnej obu drużyn i świetna postawa obu bramkarzy. Miłosz SIEKACZ tym razem nie dawał się zaskoczyć i strzały rywali łapał pewnie, jakby rękawice posmarował klejem! Pod bramką rywali szalał Alan TRYMERSKI do spółki z Patrykiem KUŚMIERKIEM, ale obrona rywali skutecznie utrudniała im życie a strzały łapał bramkarz. W pewnym momencie trener naszej drużyny postanowił dokonać zmiany i w miejsce Patryka wprowadził do gry Mateusza GAPIŃSKIEGO. Popularny „GAPA” był bardzo groźny pod bramką rywali i nękał obronę przeciwników, ale okazał się też niebezpieczny pod naszą bramką… Tym razem sprawdziło się inne piłkarskie powiedzenie, że „napastnik pod własną bramką to niebezpieczeństwo”… Mateusz miał dwukrotnie szansę zablokować strzały rywali (jeden z rzutu wolnego, a drugi z bliskiej odległości), ale dwukrotnie zrobił unik, a piłka dwukrotnie znalazła drogę do naszej bramki. Naszym „katem” znów – jak w meczu grupowym w Mistrzostwach Gminy – okazał się Patryk WELS, zdobywca obu bramek. Mimo porażki zagraliśmy dobry mecz, czego jednak nie odzwierciedlał wynik. Porażka 0:2 mocno skomplikowała naszą sytuację w walce o miano najlepszej drużyny w powiecie.
Trzeci mecz był chyba najlepszy w naszym wykonaniu. Potykaliśmy się w nim z SP Recz. Od początku przejęliśmy nad nim kontrolę zdobywając szybko bramkę – po znakomitym podaniu Justyna PAŻONTKI w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Alan TRYMERSKI i posłał piłkę w „okienko” bramki rywali. Było 1:0. Nasz napór nie ustawał. Graliśmy szybko i z polotem, a sytuacje pod bramką przeciwników mnożyły się, a bramkarz drużyny z Recza na brak pracy nie miał prawa narzekał. O jego zatrudnienie dbali między innymi Michał PRZYSTAWKO (strzał w słupek i dobitka w boczną siatkę), Alan, Mateusz GAPIŃSKI, Kuba KACZOR i Justyn PAŻONTKA. Nawet wprowadzani rezerwowi dawali wiele w ofensywie – Szymon TUSZYŃSKI i Patryk KUŚMIEREK. Przeciwnicy groźnie kontratakowali, ale wtedy czujność zachowywał Miłosz SIEKACZ, który przeciwnie do bramkarza rywali miał mniej pracy, lecz w tym meczu kiedy było trzeba stawał się ostoją naszej drużyny. Sytuacja naszej ekipy zmieniła się w końcówce spotkania. Reczanie mocniej nas przycisnęli i co rusz oddawali groźne strzały. Z większości sytuacji wychodziliśmy obronną ręką – głównie Miłosza, ale strzały rywali ofiarnie blokowali Kuba KACZOR, Kacper KOTARSKI i Szymon TUSZYŃSKI. Niestety w końcówce zabrakło zdecydowania – prosty błąd popełnił Kacper, który zostawił rywalowi zbyt dużo miejsca i miast ruszyć do strzelca odwrócił się plecami i pozwolił oddać strzał. Był to jedyny celny strzał drużyny z recza w tym meczu i niestety dla nas ugrzązł w naszej siatce obok rozpaczliwie próbującego interweniować Miłosza SIEKACZA. 1:1, a chwilę później sędzia zakończył mecz. Drugi remis i szanse na pierwsze mecze prysły (SP 3 miała już na koncie 3 zwycięstwa i 9 punktów).
Jednak nie poddawaliśmy się – choć początek meczu numer cztery z SP Chrapowo mówił coś zupełnie innego – po naszym rozpoczęciu ze środka boiska nasi rywale odebrali piłkę Jakubowi KACZOROWI i pognali na naszą bramkę i już w 10 sekundzie objęli prowadzenie! Rzuciliśmy się do frontalnych ataków, jednak ani po strzałach Alana TRYMERSKIEGO, Mateusza GAPIŃSKIEGO, Patryka KUŚMIERKA, Kuby KACZORA czy Justyna PAŻONTKI piłka nie mogła znaleźć drogi do bramki przeciwników. Rywale próbowali nas zaskakiwać i od czasu do czasu przedostawali się pod naszą bramkę, ale tu refleksem i umiejętnościami wykazywał się Miłosz SIEKACZ, który ratował nas z opresji i bronił zarówno strzały z dystansu jak i w sytuacjach „sam na sam”. Pod koniec na pole gry trener naszej drużyny posłał w bój Kacpra KOTARSKIEGO i Szymona TUSZYŃSKIEGO. Kacper momentalnie odpłacił się za zaufanie trenera. Po wymianie podań z Szymonem ruszył prawym skrzydłem, przedrylował rywala i oddał groźny strzał trafiając w boczną siatkę. Już chwilę później Kacper ponownie mknął prawym skrzydłem i mocno dośrodkował piłkę w pole karne. Tam wbiegł Kuba KACZOR i wpakował futbolówkę do bramki rywali doprowadzając do remisu 1:1! W dalszym ciągu przeważaliśmy, lecz nie przekładało się to na gole. Kiedy wydawało się, że mecz zakończy się remisem (nasze strzały nie chciały wpadać do bramki drużyny z Chrapowa) stało się coś, czego nikt się nie spodziewał – rzut wolny przed naszą bramką… Zawodnik ustawił piłkę, Miłosz mur i zajął miejsce na linii bramkowej. Po gwizdku zawodnik rywali oddał strzał. Miłosz – bardzo dobrze ustawiony – zrobił coś, czego nie potrafił po meczu wytłumaczyć – przesunął się za mur. Piłka niestety nie poleciała w to miejsce, a dokładnie tam, gdzie nasz bramkarz stał… przed chwilą… W obozie chrapowian zapanowała nieopisana radość, a w naszym wręcz przeciwnie. W czwartym meczu nie potrafiliśmy zdobyć kompletu punktów.
Ostatni mecz był tak zwanym meczem o „pietruszkę”. Walczyliśmy z SP Drawno o miejsce piąte. Rozpoczęliśmy piorunująco i już w drugiej minucie prowadziliśmy 1:0 po strzale Alana TRYMERSKIEGO. W połowie meczu było 6:1, a „łupem bramkowym” podzielili się Alan i Justyn PAŻONTKA – obaj strzelili po trzy gole. Po tym czasie trener dokonał czterech zmian w składzie. Na polu gry pojawili się Patryk KUŚMIEREK, Adam MAGAC, Szymon TUSZYŃSKI i Kacper KOTARSKI. Spotkanie zakończyło się ostatecznie naszym zwycięstwem 12:1, a na listę strzelców wpisali się jeszcze: Patryk KUŚMIEREK (4 gole), Adam MAGAC i Kuba KACZOR. Patryk pokazał spryt i dobry drybling a dokładał do tego zimną krew w sytuacjach jeden na jednego z bramkarzem, czego wcześniej naszym wszystkim zawodnikom brakowało. Na jedną z bramek drużyna zareagowała gromkim „WOOOW”, a Mateusz GAPIŃSKI zapytał tylko „Co się stało? Co on zrobił?!?!?”. Patryk po minięciu dwóch obrońców znalazł się – wydawać by się mogło – w sytuacji beznadziejnej. Kąt był bardzo ostry, naciskał jeszcze jeden wracający obrońca, a wtedy nasz snajper zdecydował się oddać strzał, który niczym torpeda wpadł do bramki pod samą poprzeczką i przy samym słupku! Cóż to był za gol! Bramki Adama i Kuby były nie mniej piękne – obaj oddali piekielnie mocne strzały, z których ten Adama wpadł w prawe okienko bramki rywali, a Kuby po odbiciu się od słupka w lewy górny róg. W taki oto sposób odnieśliśmy swoje pierwsze zwycięstwo w turnieju – niestety, było to za mało, żeby zwyciężyć lub chociaż zająć miejsce w pierwszej trójce.
Cały turniej wygrała „TRÓJKA”, która odniosła komplet zwycięstw i zgromadziła komplet 15 punktów. Dalej kolejno plasowały się SP Recz, SP Lubiana, SP Chrapowo, SP 1 i SP Drawno. Zwycięzca będzie reprezentował nasz powiat w turnieju rangi Mistrzostw Regionu.
Podsumowując całe zawody można powiedzie dwie rzeczy. Po pierwsze nasza gra naprawdę nie wyglądała źle. Graliśmy kombinacyjnie, stwarzaliśmy mnóstwo sytuacji, dobrze broniliśmy. Niestety w jednym dniu skumulowały się dwie sprawy: brak szczęścia w sytuacjach zarówno pod bramką naszą jak i przeciwnika oraz błędy indywidualne. O ile w Mistrzostwach Gminy udało się je naprawiać, o tyle w dzisiejszym turnieju powiatowym były przez rywali wykorzystywane. To wszystko sprawiło, że po turnieju byliśmy rozczarowani swoim występem – byliśmy przekonani, zwłaszcza po efektownym zwycięstwie w Mistrzostwach Gminy – że będzie zdecydowanie lepiej, po cichu nawet myśleliśmy, że uda się zwyciężyć w całych zawodach. Tak się jednak nie stało, jednak trzeba przyznać, że mamy drużynę młodą, przed którą jeszcze wiele jest meczy wygranych!
Zwycięzcom oczywiście gratulujemy i ściskając kciuki życzymy, aby godnie reprezentowali nasz powiat w zawodach wyższej rangi.
Oto skład naszej reprezentacji:
Mateusz GAPIŃSKI, klasa 6a
Patryk KUŚMIEREK, klasa 6a
Adam MAGAC, klasa 6b
Kacper KOTARSKI, klasa 6b
Alan TRYMERSKI, klasa 6b
Justyn PAŻONTKA, klasa 5a
Miłosz SIEKACZ, klasa 5a
Jakub KACZOR, klasa 5d
Michał PRZYSTAWKO, klasa 5d
Szymon TUSZYŃSKI, klasa 5d
Artur WELS – trener.
Artur Wels