Sp1

Dwa medale w gminnym Mini Mundialu!!! Belgia jedzie do Szczecina!!!

Dwa medale wywalczyli nasi reprezentanci w eliminacjach gminnych turnieju piłkarskiego Mini Mundial 2017, który tradycyjnie odbył się na orliku przy Gimnazjum w sobotę, 13 maja. Trzecie miejsce zajęła reprezentacja klas V-VI grająca jako “Gang Olsena”, czyli Dania, a drugie wywalczyli ich młodsi koledzy i koleżanki – “Czerwone Diabły” czyli Belgowie, którzy zagwarantowali sobie tym samym prawo startu w turnieju finałowym w Szczecinie!!!

W wyniku losowanie, które odbyło się w gmachu Polskiego Radia Szczecin trafiliśmy do grupy z Francją i Hiszpanią (Duńczycy – kategoria klas V – VI) oraz z Islandią i Turcją (Belgowie – kategoria klas młodszych III – IV). Zapowiadała się fascynująca walka, tym bardziej, że pogoda – jak zwykle przy okazji Mini Mundialu – dopisywała, a wokół boiska zebrała się bardzo liczna grupa kibiców pragnąca pobudzić swoje ulubione drużyny do wytężonej pracy i zaangażowania!

Z naszych drużyn pierwsi oczom kibiców zaprezentowali się Duńczycy, a ich przeciwnikiem byli reprezentanci Francji. Mecz dobrze rozpoczął się dla nas. Od początku uzyskaliśmy przewagę i dominowaliśmy nad rywalem, czego dowodem była bramka wypracowana przez uczniów klasy 5d! Kuba KACZOR znakomicie przerwał akcję rywali, po czym błyskawicznie znalazł podaniem na prawym skrzydle Michała PRZYSTAWKO, a ten bez zastanowienia uderzył piłkę w kierunku francuskiej bramki. Piłka niczym pocisk minęła bramkarza i zatrzepotała w siatce! Prowadziliśmy 1:0! Już chwilę później, kiedy rywale myśleli jeszcze o poniesionej stracie zadaliśmy kolejny cios! Tym razem na indywidualną akcję zdecydował się Justyn PAŻONTKA, który po minięciu lewym skrzydle dwóch obrońców technicznym strzałem posłał piłkę w długi róg bramki obok bezradnie patrzącego na piłkę bramkarza. Prowadziliśmy 2:0, a wciąż chcieliśmy więcej! Wynik 2:0 utrzymał się jednak do przerwy, po której ponownie ruszyliśmy mocno na drużynę Francji. Nasze ataki były prowadzone z polotem i pomysłem, a tempo naszych akcji było zawrotne, za czym nie nadążali francuscy obrońcy. Na boisku pojawił się Patryk KUŚMIEREK, który odcisnął piętno na grze naszej drużyny. Najpierw otrzymał piłkę od Zuzi LADRY i podał do Alana TRYMERSKIEGO, który uderzył mocno, celnie i nie do obrony podwyższając na 3:0! Chwilę później było już 4:0! Zakotłowało się w polu karnym Francuzów, strzału z dystansu spróbował Kuba KACZOR, lecz bramkarz obronił. Piłka jednak pozostała w polu karnym drużyny francuskiej, a spod nóg obrońcy wywalczył ją wspomniany wcześniej Patryk KUŚMIEREK i wślizgiem wpakował do bramki! Takim wynikiem zakończył się nasz pierwszy mecz.

Po “starszych” przyszła kolej na “młodszych”. Belgowie rozpoczynali swój turniej od potyczki z Islandią. Do przerwy było dość nerwowo – jakby obie drużyny przeczuwały, że która pierwsza popełni błąd może mieć duży problem. W naszej bramce świetną formę od początku meczu prezentował Oskar BEDNAREK, który przed turniejem narzekał na ból brzucha (jak wyznał trenerowi – spowodowany stresem). Dzielnie w obronie wspierali naszego bramkarza Bartek KOWALIK i Kuba ŚLIWA, dla którego gra w tej formacji była nowością. Pod bramką rywali natomiast ciekawie akcje rozprowadzał Alan NOWOGRODZKI, który miał wsparcie od Filipa FRANASA i Mai BUGAJ. Nasze ataki były jednak tak samo skutecznie stopowane przez rywali jak ich przez naszych zawodników. Do przerwy utrzymał się bezbramkowy remis. Po przerwie trener dokonał kilku zmian. Na boisku pojawili się między innymi Miłosz TUSZYŃSKI i Wiktor ZDUŃCZYK. Po raz kolejny okazało się, że trener Artur WELS “miał nosa” do zmian. Zanim się jednak o tym przekonaliśmy doszło do dwóch fantastycznych okazji w polu karnym rywali. Najpierw świetną sytuację Alanowi NOWOGRODZKIEMU wypracował Bartek KOWALIK, jednak Alan zdecydował się na siłowe rozwiązanie sytuacji jeden na jednego z bramkarzem i trafił piłką golkipera Islandczyków. Chwilę później w identycznej sytuacji znalazł się Wiktor ZDUŃCZYK, ale i w tym przypadku bramkarz z wyspy gejzerów okazał się lepszy. W końcu przeprowadziliśmy akcję “marzenie”. Odbitą przez Oskara BEDNARKA piłkę przejął Kuba ŚLIWA i zagrał ją sprytnie wzdłuż lewego skrzydłą do Miłosza TUSZYŃSKIEGO. “Miłek” pognał z piłką przez pół boiska i w sytuacji sam na sam z bramkarzem po profesorsku wpakował piłkę obok lewej nogi bramkarza do bramki dając nam prowadzenie 1:0! Drużyna skakała i tańczyła, jednak trener studził entuzjazm i uczulał aby zachować koncentrację. Niewiele czasu upłynęło, a mogliśmy się cieszyć z kolejnego gola! Tym razem piłkę spod nóg rywali odebrała Maja BUGAJ, następnie futbolówka trafiła do strzelca pierwszego gola Miłosza, a ten widząc lepiej ustawionego na środku Wiktora ZDUŃCZYKA obsłużył go idealnym podaniem. Wiktor stanął oko w oko z bramkarzem i podobnie jak chwilę wcześniej Miłosz, nie dał mu żadnych szans ustalając wynik na 2:0! Obie nasze drużyny mogły się więc po pierwszej serii spotkań cieszyć się z trzech punktów!

Po emocjach, których dostarczył nam mecz naszej młodszej reprezentacji do drugiego swojego starcia szykowali się Duńczycy. Po pokonaniu jednej z potęg europejskiego futbolu – Francji na naszej drodze stanęła kolejna mocna drużyna – “La Roja” czyli Hiszpania. Z reguły w historii Mini Mundialu działo się tak, że drużyna zwyciężająca w swoim pierwszym meczu awansowała do fazy pucharowej. Nasza reprezentacja jednak nie chciała dopuszczać do faktu, aby o jej losie decydował los i od początku mocno zabrała się do pracy. Nasze ataki były przemyślane i prowadzone w dobrym tempie, jednak nie zawsze zachowywaliśmy spokój w decydujących fragmentach akcji pod bramką rywala. O ile nasz blok obronny z Miłoszem SIEKACZEM w bramce i Kubą KACZOREM – szefem naszej defensywy – nie dawał rozwinąć skrzydeł zawodnikom hiszpańskim, nasi gracze ofensywni siali spustoszenie na połowie rywali. Bramki jednak nie padały. W końcu podczas rozgrywania jednego z licznych ataków pozycyjnych piłkę od Michała PRZYSTAWKO w okolicach środka pola otrzymał Justyn PAŻONTKA. Nie wiadomo, co Justyn sobie pomyślał, ale musiało być to coś w stylu “Nie udaje się z bliska, spróbujemy z dystansu” i huknął jak z armaty w kierunku bramki hiszpańskiej. Piłka obrała dziwną parabolę lotu i wpadła “za kołnierz” zdezorientowanego bramkarza. W taki sposób wyszliśmy na prowadzenie 1:0! Chwilę później w znakomitej sytuacji znalazła się Zuzia LADRA, jednak jej strzał minimalnie minął słupek bramki naszych rywali. Do przerwy utrzymał się wynik 1:0, a po wznowieniu trener dokonał kilku zmian w składzie. Na boisku pojawiła się Natalia DRZYMAŁA w miejsce Zuzi. Weszli także Szymon TUSZYŃSKI i Patryk KUŚMIEREK oraz Mateusz GAPIŃSKI. Jakość naszej gry nie spadła, czego dowodem pierwszy gol w turnieju zdobyty przez dziewczynę! Natalia DRZYMAŁA otrzymała podanie od Mateusza GAPIŃSKIEGO i wpakowała piłkę pod poprzeczkę nad bezradnie interweniującym bramkarzem rywali. Mimo licznych dobrych okazji nie udało się nam podwyższyć wyniku i mecz zakończył się naszym zwycięstwem 2:0, co dało sześć punktów i pierwsze miejsce w grupie. Warto zaznaczyć, że nasza obrona zakończyła rozgrywki grupowe bez straty gola, a napastnicy zdobyli łącznie sześć goli!

Duńczycy udali się na odpoczynek, ale chwili odpoczynku nie miał trener naszych ekip, pan Artur WELS, który musiał już po chwili wcielić się w rolę trenera reprezentacji Belgii. Belgowie – podobnie do Duńczyków – chcieli uniknąć nerwów i rozprawić się z Turcją aby zapewnić sobie pierwsze miejsce w grupie. Łatwo powiedzieć, ale rywal też się stara i zawsze trzeba walczyć na 100 procent! I “Czerwone Diabły” tak rozpoczęły mecz z Turkami. Ostro ruszyliśmy od początku i zmuszaliśmy wysokim pressingiem rywali do błędów. Pierwszy swoich sił spróbował Filip FRANAS, ale jego strzał nie zaskoczył bramkarza przeciwników. Nasz napór rósł, aż w końcu na akcję prawym skrzydłem zdecydował się Alan NOWOGRODZKI. Nasz skrzydłowy minął dryblingiem dwóch obrońców i oddał bardzo groźny strzał w kierunku bramki rywali. Bramkarz co prawda interweniował, ale do odbitej przez niego piłki dopadł Kuba ŚLIWA i mocnym strzałem wpakował piłkę do bramki dając nam prowadzenie 1:0! Niewiele czasu potrzebowaliśmy aby strzelić kolejnego gola. Szczęśliwym strzelcem był tym razem te, którego poprzednio strzał obronił bramkarz – Alan NOWOGRODZKI tym razem po podaniu Filipa FRANASA nie pomylił się i nie dał szans bramkarzowi. Jeszcze nie opadły emocje po zdobyciu gola na 2:0, a już ogarnęła nas radość po kolejnej udanej akcji! Tym razem nasza akcja rozpoczęła się od przejęcia piłki w obronie, gdzie znakomicie zachowała się Agnieszka SMUŻNIAK, która następnie podała piłkę do Bartka KOWALIKA, a ten wypatrzył na wolnej pozycji Alana NOWOGRODZKIEGO. Alan już po chwili cieszył się ze swojego drugiego trafienia w meczu! Było 3:0 i z taką zaliczką schodziliśmy na przerwę. Oczywiście w przerwie trener dokonał kilku zmian, a na polu gry zameldowali się Miłosz TUSZYŃSKI, Maja BUGAJ, Wiktor ZDUŃCZYK i Igor BRYZEK. Nasza gra nadal była płynna, a zawodnicy skrzętnie realizowali założenia przedmeczowe. Sytuacje mnożyły się – w bramkarza trafiali Miłosz, Wiktor i Maja, której niewiele brakowało, aby swój strzał jeszcze dobić, ale bramkarz wykazał się refleksem i uniemożliwił Mai zdobycie swojej pierwszej bramki. W tej części gry jedynego gola zdobył dla naszej drużyny i ustalił wyniki spotkania Igor BRYZEK po asyście Wiktora ZDUŃCZYKA, a po zdobyciu gola na 4:0 zaprezentował nam efektowny “samolot”, który przeleciał nad całym boiskiem. Idąc w ślady swoich starszych kolegów reprezentanci Belgii również zdobyli komplet sześciu punktów, strzelili sześć goli i nie stracili żadnego! Podobnie jak starsi koledzy młodzi Belgowie zajęli pierwsze miejsce w grupie!

Po emocjach grupowych przyszedł czas na półfinały. Zwycięzcy półfinałów oprócz gry w finale wygrywali jeszcze jedno – prawo udziału w Wielkim Finale 5 czerwca na Stadionie im. Floriana Krygiera w Szczecinie – tym samym, na którym swoje mecze rozgrywa szczecińska “Duma Pomorza” czyli ekstraklasowa POGOŃ!

Pierwsi publiczności zaprezentowali się nasi młodsi zawodnicy – reprezentanci Belgii. Naszym rywalem była reprezentacja Ukrainy, która w swojej grupie zajęła drugie miejsce. Mecz rozpoczął się tradycyjnie od przywitania drużyn, a potem były już tylko sportowe emocje – mnóstwo emocji! Pierwsi dobrą okazję stworzyli sobie nasi rywale, jednak nasz bramkarz Oskar BEDNAREK obronił groźny strzał. Z biegiem czasu zaczęliśmy grać coraz odważniej i zmuszaliśmy naszych przeciwników do głębokiej obrony. Pierwszy ich bramce zagroził Alan NOWOGRODZKI, który pomknął prawym skrzydłem, jednak został zastopowany przez obrońców. Rozkręcaliśmy się, a zawodnicy Ukrainy wyprowadzali groźne kontry. Bardzo dobrze w tym fragmencie spisywał się Filip FRANAS, który dwoił się i troił – a był w każdej strefie boiska! Filip spróbował swoich sił w akcji ofensywnej – pociągnął z piłką przez połowę boiska, lecz jego szarżę zatrzymał obrońca wybijając piłkę za linię boczną. Filip nie namyślając się zbytnio wykonał “aut” podając piłkę do niepilnowanego Bartka KOWALIKA, który po opanowaniu futbolówki zdecydował się na uderzenie zza pola karnego. Strzał może nie należał do najmocniejszych, ale był bardzo precyzyjny. Piłka leciała wprost w Alana NOWOGRODZKIEGO, który w ułamku sekundy podjął decyzję aby się uchylić, czym kompletnie zwiódł bramkarza a ku naszej radości futbolówka zatrzepotała w siatce! Było 1:0 i wyjazd do Szczecina na wyciągnięcie ręki! Ukraińcy jednak za nic w świecie nie chcieli się poddać i ruszyli do ataku, jednak pierwszą groźną sytuację wślizgiem uratował Kuba ŚLIWA. Oskar Szybko wznowił grę i mknął nasz kolejny atak. Tym razem zaczęło się na lewej stronie, gdzie na chwilę straciliśmy piłkę, by już po chwili rozgrywać ją ponownie. Zdobywca bramki dla naszej drużyny tym razem puścił w bój Alana, ten minął obrońcę i bramkarza i podał do Mai BUGAJ, która miała przed sobą tylko obrońcę i pustą bramkę. Maja opanowała piłkę i oddała strzał, który minimalnie minął cel… Znów akcja Ukrainy i fenomenalnie broni Oskar BEDNAREK, który chyba tym meczem przypieczętował przyznanie nagrody najlepszego bramkarza turnieju! Groźny strzał w sytuacji sam na sam sparował ponad poprzeczkę, by już chwilę później bronić z ostrego kąta! Do przerwy prowadziliśmy 1:0! Do ataku ruszyli rywale, ale czujnie grała nasza defensywa, a po wznowieniu gry przez Oskara Bartek KOWALIK zagrał do Mai BUGAJ, której po rajdzie lewą stroną zabrakło bardzo niewiele, by pokonać bramkarza! Po sytuacji Mai “zakotłowało się” pod naszą bramką. Rywale pomknęli lewym skrzydłem i dośrodkowali piłkę w pole karne. Tam przed pustą bramką znalazł się jeden z napastników rywali, ale czujny jak ważka Bartek KOWALIK zażegnał niebezpieczeństwo – na chwilę. Piłka niczym bumerang wracała pod nogi rywali, którzy po raz kolejny oddali strzał, który ugrzązł w gąszczu nóg, by następnie trafić do innego napastnika, który miał za sobą (był odwrócony tyłem) bramkę. Strzelił, ale odbił piłkę Oskar! Jeszcze nie opadł kurz po ostatniej akcji Ukrainy, a Oskar ponownie trzykrotnie ratował nam skórę! Pierwszy raz sparował piłkę w aut, by po chwili dwukrotnie bronić w sytuacji sam na sam! Animusz reprezentantów Ukrainy po fenomenalnych interwencjach Oskara osłabł, a my wyprowadziliśmy kontrę, po której powinno być 2:0. Agnieszka SMUŻNIAK, która pojawiła się w miejsce Mai BUGAJ otrzymała na środku boiska podanie od Bartka KOWALIKA, przebiegła z nią kilka metrów by następnie wspaniałym prostopadłym podaniem uruchomić Alana NOWOGRODZKIEGO. Alan jednak nie zdołał minąć bramkarza i wyniki wciąż brzmiał tylko 1:0. Ale na dobitkę szansę miała w tej sytuacji podająca chwilę wcześniej Agnieszka, która nie zdecydowała się jednak na próbę strzału zza pola karnego. Chwilę po tej akcji sędzia zakończył mecz, a w naszym obozie zapanowała olbrzymia radość! Drużyna tańczyła w koło, a radości nie było końca!

Z drużyną Belgii bardzo do Szczecina chciała się wybrać nasza starsza reprezentacja – Dania. Na ich drodze stanęli reprezentanci “czarnego lądu” – drużyna Kamerunu. Do meczu przystąpiliśmy bardzo zmobilizowani, jednak od początku coś szwankowało. Zwłaszcza w ataku brakowało skuteczności, co skrzętnie wykorzystali reprezentanci Kamerunu. W ciągu niespełna dwóch minut straciliśmy dwa gole. Pierwszy po akcji prawą stroną – dośrodkowaną w pole karne piłkę do bramki obok rozpaczliwie interweniującego Miłosza SIEKACZA wpakował niepilnowany napastnik Kamerunu, a chwilę później po akcji z drugiej strony pola gry chytry strzał skrzydłowego minął rękawice Miłosza i było 0:2… Szok… Chwilę trwało zanim się otrząsnęliśmy, a kiedy to nastąpiło od razu wyprowadziliśmy celny cios. Piłkę rozgrywał Kuba KACZOR, zagrał do Justyna PAŻONTKI, który następnie oddał mocny strzał na bramkę rywali. Bramkarz jednak odbił strzał w bok. Tam jednak jak spod ziemi wyrósł Alan TRYMERSKI i zdobył bramkę kontaktową. Za chwilę mieliśmy następną dobrą okazję, jednak Michał PRZYSTAWKO minimalnie chybił. Do przerwy utrzymał się wynik 1:2 na naszą niekorzyść. W przerwie padło kilka mocnych mobilizujących słów, po których zawodnicy wyszli na boisko z wolą walki i chęcią doprowadzenia do choćby remisu. Nasza gra wyglądała już znacznie lepiej, walczyły dziewczęta, które nie odstawiały nogi w trudnych momentach – w pierwszej połowie Natalia DRZYMAŁA, a w drugiej Zuzia LADRA. Poprawnie i bezbłędnie zaczęła grać nasza obrona, w której na boisku pojawił się Szymon TUSZYŃSKI (Michał PRZYSTAWKO doznał drobnego urazu i nie mógł w tym meczu kontynuować gry). Szymon i Kuba stanowili od tej pory zaporę nie do przejścia. O ile jednak w defensywie radziliśmy sobie dobrze, o tyle nasze ataki były znów mało dynamiczne. Groźnych strzałów było niewiele, a te najgroźniejsze pewnie bronił bramkarz kameruński. Pod koniec do boju posłani zostali Mateusz GAPIŃSKI oraz Patryk KUŚMIEREK, lecz i ich próby okazywały się nieskuteczne. Trzeba jednak przyznać, że nasi rywale bronili się bardzo umiejętnie i mądrze – w drugiej połowie ich blok defensywny stanowiło już troje zawodników, a prym wśród nich wiodła Anita SZYMANOWSKA, uznana najlepszą zawodniczką turnieju! Mimo naszych usilnych starań wynik meczu nie uległ zmianie i starsza reprezentacja schodziła z boiska ze spuszczonymi głowami i świadomością, że zabraknie ich w szczecińskim turnieju finałowym. Ale do rozegrania pozostał jeszcze “finał pocieszenia”, czyli mecz o trzecie miejsce.

W “finale pokonanych” Dania, nasza starsza reprezentacja spotkała się ponownie z Hiszpanią, z którą rywalizowaliśmy w grupie (tam padł wynik 2:0). Mecz rozpoczął się tak, jakby nasi zawodnicy chcieli jak najszybciej zmazać ślad po bolesnej półfinałowej  porażce z Kamerunem. Drużyna naszych rywali właściwie nie mogła cieszyć się posiadaniem piłki, ponieważ za każdym razem, gdy któryś z zawodników hiszpańskich ją otrzymywał już ją tracił w wyniku wysokiego pressingu naszej drużyny. Po przejęciu natomiast piłka w błyskawiczny sposób doprowadzana była w pole karne rywali i tam co rusz kotłowało się niemiłosiernie. Po jednej z takich akcji, którą rozpoczął Miłosz SIEKACZ podaniem do Michała PRZYSTAWKO futbolówka wędrowała jak po sznurku. Michał zagrał do Kuby Kaczora, a ten do Justyna PAŻONTKI. Justyn nie potrzebował dużo czasu na zastanowienie i po sprincie lewym skrzydłem otworzył wynik spotkania! Nie minęło wiele czasu a swoje dwie bramki w ciągu niespełna dwóch minut zdobył Alan TRYMERSKI. Akcje wyglądały podobnie – wprowadzał do gry piłkę Miłosz, potem kilka koronkowych podań na dużej szybkości i zakończenie strzałem. Przy pierwszej bramce Alan wykorzystał znakomite podanie Justyna, a przy drugiej dobił piłkę do bramki po strzale Zuzi LADRY. Do przerwy 3:0 i nieco poprawione po półfinale nastroje wśród naszych zawodników i zawodniczek. W przerwie trener dokonał zmian w składzie i na polu gry pojawili się Natalia DRZYMAŁA, Mateusz GAPIŃSKI, Patryk KUŚMIEREK i Szymon TUSZYŃSKI. Nie zwalnialiśmy tempa. Akcje były płynne i przemyślane – piłkę znakomicie rozgrywał Kuba KACZOR i co rusz obsługiwał swoich kolegów i koleżankę dobrymi podaniami. Po jednym z jego podań futbolówka trafiła do Szymona TUSZYŃSKIEGO, który podwyższył na 4:0. Chwilę później swoją drugą bramkę w turnieju i drugą przeciwko Hiszpanii zdobyła Natalia DRZYMAŁA, która wykończyła akcję “szóstej A” – Patryk KUŚMIEREK podał do Mateusza GAPIŃSKIEGO, a ten wyłożył piłkę Natalii. Pierwszy strzał sparował bramkarz, lecz piłka ponownie trafiła pod nogi Natalki i ta dobiła już bez litości podwyższając na 5:0. Wynik meczu ustalił Mateusz GAPIŃSKI, który wykończył akcję Szymona TUSZYŃSKIEGO i Patryka KUŚMIERKA. Ten ostatni zanotował asystę przy golu na 6:0 i chwilę później sędzia zakończył mecz. Po meczu nasza reprezentacja ruszyła dopingować swoich młodszych kolegów z reprezentacji Belgii, którzy mieli do rozegrania finał. Dania trzecią drużyną w eliminacjach gminnych!!!

W finale turnieju Belgia trafiła na niezwykle mocną drużynę Peru. Jednak dobre humory i wola walki nie opuszczały naszych zawodniczek i zawodników. Mecz z faworyzowanym Peru zaczął się obiecująco – to my jako pierwsi zagroziliśmy bramce naszych rywali. Jednak z biegiem czasu napór naszych przeciwników rósł. Nic z tego jednak nie robił sobie Oskar BEDNAREK, dla którego nie było ważne ilu zawodników biegnie w jego stronę. Sam na sam – broni! Dwóch na jednego – dlaczego nie?! Trzech na jednego – proszę bardzo! A po każdej interwencji Oskar wyrzucał ręce wysoko w górę tak, jak to czynią napastnicy po strzeleniu gola, co jeszcze bardziej deprymowało napastników Peru! Bardzo długo nasza obrona zmuszała Peruwiańczyków do maksymalnego wysiłku. Bardzo dobrze graliśmy zwłaszcza w obronie, którą mądrze kierował Bartek KOWALIK, a pomagali mu Filip FRANAS i Kuba ŚLIWA. Dużo na rzecz drużyny pracowała grająca od pierwszej minuty Agnieszka SMUŻNIAK, która nie odstawała od starszych kolegów z drużyny przeciwnej. Alan NOWOGRODZKI dbał o to, aby piłki zagrażały bramce rywali i choć takich okazji miał zaledwie kilka, napędził sporo strachu bramkarzowi peruwiańskiemu. W końcu na niecałą minutę przed końcem pierwszej połowy rywale znaleźli sposób na sforsowanie naszej defensywy. Zagrożenie przyszło z prawej strony, a do naszej bramki trafił Piotrek GIBERT, który jeszcze w zeszłym roku był… uczniem naszej szkoły. Do przerwy więc 0:1. W przerwie trener Artur WELS – jak to miał w zwyczaju – wymienił niemal cały skład. Na boisku pojawili się Maja BUGAJ, Miłosz TUSZYŃSKI, Igor BRYZEK i Wiktor ZDUŃCZYK. Nasi młodzi Belgowie walczyli dzielnie, jednak mimo szans między innymi Miłosza TUSZYŃSKIEGO i Wiktora ZDUŃCZYKA nie znaleźliśmy drogi do bramki rywali i sposobu na pokonanie ich bramkarza. Przeciwnicy tymczasem dołożyli jeszcze dwa gole i finał zakończył się wynikiem 0:3. Zajęliśmy drugie miejsce i jedziemy do Szczecina!!!

Mimo porażki miny naszych zawodniczek i zawodników nie były zbyt smutne. Przeciwnie – znając siłę i możliwości rywali wiedzieliśmy, że w pojedynku dwóch niepokonanych drużyn jedna będzie musiała uznać wyższość drugiej, a fakt, że awans do finału szczecińskiego mamy zapewniony pozwalał nam grać na wielkim luzie. Najważniejszy był fakt, że nasi młodzi zawodnicy – większość stanowili uczniowie i uczennice klas trzecich (!) – dzielnie stawili czoła przeciwnikom, pokazując, że wiek owszem, ma znaczenie, ale wola walki i ambicja są kluczowe i stanowią o sile drużyny. Sami zawodnicy drużyny Peru docenili zaangażowanie i klasę naszych reprezentantów przybijając symboliczne “piątki” i dziękując za sportową walkę. Jeszcze jedno, co dało się zauważyć wśród naszych zawodników w czasie trwania turnieju to to, że emanowała od nich wielka radość z gry! Z takim nastawieniem jesteśmy pewni, że w Szczecinie na pewno tanio skóry nie sprzedamy!

Oprócz dwóch medali drużynowo nasi reprezentanci otrzymywali wyróżnienia indywidualne. Oto one:

Król strzelców w kategorii klas starszych – Alan TRYMERSKI (Dania)

Najlepsza zawodniczka w kategorii klas młodszych – Agnieszka SMUŻNIAK (Belgia)

Najlepszy bramkarz w kategorii klas młodszych – Oskar BEDNAREK (Belgia)

Wszystkie wyniki z eliminacji w naszej gminie znajdziecie na tej stronie.

Zdjęcia z turnieju znajdziecie pod tym linkiem.

A tutaj zapis półfinału Belgia – Ukraina https://www.youtube.com/watch?v=Vzr_YP9fU1Y

Składy naszych drużyn:

DANIA:
Natalia DRZYMAŁA, klasa 6a
Zuzanna LADRA, klasa 5b
Mateusz GAPIŃSKI, klasa 6a
Patryk KUŚMIEREK, klasa 6a
Alan TRYMERSKI, klasa 6b
Jystyn PAŻONTKA, klasa 5a
Miłosz SIEKACZ, klasa 5a
Jakub KACZOR, klasa 5d
Michał PRZYSTAWKO, klasa 5d
Szymon TUSZYŃSKI, klasa 5d

BELGIA:
Maja BUGAJ, klasa 3c
Agnieszka SMUŻNIAK, klasa 3c
Alan NOWOGRODZKI, klasa 5a
Jakub ŚLIWA, klasa 4a
Miłosz TUSZYŃSKI, klasa 3b
Oskar BEDNAREK, klasa 3c
Igor BRYZEK, klasa 3c
Bartosz KOWALIK, klasa 3c
Filip FRANAS, klasa 3c
Wiktor ZDUŃCZYK, klasa 3c

Artur Wels

 



Skip to content