Sp1

Dwa medale chłopców w Pucharze ORLIKA!!!

Dwa dni po turnieju dziewcząt okazję do sprawdzenia swoich umiejętności na tle zawodników z innych szkół miały męskie reprezentacje naszej szkoły. W turnieju ORLIKA rozegranym w środę, 16 września nasza młodsza drużyna (złożona głównie z czwartoklasistów) zajęła trzecie miejsce, a ich starsi koledzy okazali się bezkonkurencyjni w stawce czterech drużyn zwyciężając dość przekonująco i uzyskując tym samym awans do kolejnej rundy rozgrywek!

W turnieju wzięły udział cztery reprezentacje. Obok naszych już wspomnianych stawkę rywalizacji uzupełniły SP Zamęcin oraz nasi sąsiedzi z zaprzyjaźnionej choszczeńskiej „Trójki”.

Meczem otwierającym turniej był pojedynek było starcie naszych starszych „orłów”, którzy występowali pod nazwą „JEDYNKA A” z SP Zamęcin. Nasi zawodnicy zaprezentowali się bardzo dobrze. Grali szybko, z polotem ale przede wszystkim zespołowo, co skutkowało bardzo dużą ilością goli strzelanych przez wielu zawodników! Strzelanie zaczął Alan TRYMERSKI, który wykończył koronkową akcję zapoczątkowaną dokłądnym wyrzutem Alan KURKA do daniela KALUPY. Daniel dostrzegł niepilnowanego Marcela BOŁOCIUCHA, który z kolei obsłużył Alana takim podaniem, że wystarczyło dobrze przymierzyć i prowadziliśmy 1:0! Długo nie trwało, a swoje gole zdobyli asystujący przy pierwszym trafieniu Marcel BOŁOCIUCH, Daniel KALUPA i Mateusz GAPIŃSKI. Akcje były płynne, a czasem pomagał też przeciwnik, który gubił się przy wysokim pressingu naszych zawodników. Do przerwy prowadziliśmy 5:0, a swoje drugie trafienie zanotował Alan TRYMERSKI. Po przerwie nie zwalnialiśmy tempa. Swoje gole dołożyli jeszcze Daniel KALUPA, Marcel BOŁOCIUCH a strzelanie zakończył Bartek PIEŃKOWSKI, który debiutował reprezentacji szkoły, a wykazał się dużym sprytem ubiegając bramkarza w sytuacji, w której wydawało się, że ten ma piłkę pod kontrolą! Pod koniec spotkania zdrzemnęła się nasza obrona i nasi rywale zdobyli gola honorowego ustalając wynik spotkania na 1:8. Po pierwszym meczu byliśmy bardzo zadowoleni i czekaliśmy na kolejne!

Drugim meczem był pojedynek naszych „juniorków” z reprezentacją SP3 naszpikowaną wschodzącymi talentami choszczeńskiej piłki. Nasi młodzi zawodnicy, występujący pod szyldem „JEDYNKA B” walczyli bardzo dzielnie, jednak nie ustrzegli się prostych błędów, które kosztowały nas bardzo drogo. Głównym zadaniem w tym meczu było zneutralizowanie poczynań ofensywnych rywali i to udawało się bardzo długo. My nie pozostawaliśmy dłużni i wyprowadzaliśmy groźne kontrataki. Bardzo groźne były strzały z dystansu Kuby KACZORA, które albo z kłopotami wyłapywał bramkarz „Trójki”, albo minimalnie mijały bramkę obok słupka.Groźni byli Kacper KUREK, Szymon TUSZYŃSKI, Patryk KUŚMIEREK i Michał PRZYSTAWKO, ale ich próby bronił bramkarz. Do przerwy przegrywaliśmy 0:3. Jednak chłopcy wcale nie wyglądali na załamanych. Przeciwnie – wciąż mieli dużo chęci do gry i przeciwstawienia się bardziej doświadczonym rywalom. Na boisku zameldowali się Łukasz KILAN, Maksymilian GUZ, Karol Janzen i Wojtek BOKUN (świetnie kierował obroną), którzy bardzo dobrze wywiązali się z zadań, które im powierzono. Maks kilka razy „zalkręcił” obroną rywali i oddał kilka strzałów, jednak piłka nijak nie chciała znaleźć drogi do świątyni „Trójki”. Bardzo dobrą partię rozgrywał w bramce Miłosz SIEKACZ, który uchronił nas przed pogromem kilka razy broniąc w wydawałoby się beznadziejnych sytuacjach. Po przerwie straciliśmy tylko jedną bramkę, w czym zasługa całej drużyny. Mimo porażki 0:4 trener Artur WELS był bardzo zadowolony z tego, jak zaprezentowali się zawodnicy! Pokazali zaangażowanie, charakter i wolę walki, a to fundament, na którym w przyszłości można zbudować naprawdę niezły zespół.

Po tym spotkaniu i krótkim odpoczynku naprzeciw siebie stanęły SP3 i SP Zamęcin. Wynik spotkania to 8:0 dla „Trójki”.

Czwartym meczem był mecz pomiędzy naszymi dwoma reprezentacjami. Ci, którzy akurat zjawili się na ORLIKU, zobaczyli widowisko na naprawdę wysokim poziomnie! Młodsi, „JEDYNKA B” odgrażali się starszym, że tanio skóry nie sprzedadzą i słowa dotrzymali. Na boisku nie było widać różnicy wieku, a zaangażowanie obu drużyn było na najwyższym poziomie, podobnie jak emocje! Zaczęli starsi, którzy lepiej weszli w mecz i na początku osiągnęli nieznaczną przewagę. Ciekawe akcje „JEDYNKA A” konstruowała zwłaszcza w trójkącie Marcel BOŁOCIUCH – Alan TRYMERSKI – Daniel KALUPA. Po jednej z takich akcji Alan TRYMERSKI dał „starszakom” prowadzenie 1:0! Tym razem rady nie dał mu Szymon TUSZYŃSKI do spółki z Michałem PRZYSTAWKO, którzy popełnili mały błąd w kryciu. Potwierdziła się stara prawda, że „nawet najlepszym przytrafiają się błędy”. Chłopcy jednak nie zrażeni niczym walczyli dalej i po stracie gola nie załamali się, a wręcz zdominowali swoich starszych kolegów! Akcje stawały się coraz płynniejsze i groźniejsze! Bramkarzowi przeciwników Alanowi KURKOWI kłopoty sprawiał Jakub KACZOR, Szymon TUSZYŃSKI, Patryk KUŚMIEREK (zatrzymany sam na sam) i brat Alana – Kacper. Piłka po strzałach wyżej wymienionych zawodników co rusz zagrywana była w pole karne, a Alan miał pełne ręce roboty. W końcu „młodzież” dopięła swego, a sposób na Alana znalazł – a jakże – jego brat KACPER! W pole karne wpadł Szymon TUSZYŃSKI, oddał strzał, który na słupek skierował Michał PRZYSTAWKO a odbitą piłkę do siatki posłał Kacper i było 1:1! Radość „JEDYNKI B” była wielka, ale podrażnieni zawodnicy „JEDYNKI A” nie tracili głowy. Dalej konstruowali swoje ataki przenosząc ciężar gry z jednej na drugą stroną „ćwicząc” obronę „młodych”. Po jednej z takich akcji oko w oko z Miłoszem SIEKAKCZEM stanęli Daniel KALUPA i Mateusz GAPIŃSKI. Daniel podprowadził piłkę blisko Miłosza i gdy ten szykował sie do obrony sprytnie zagrał do popularnego „GAPY”, który wpakował piłkę do pustej bramki! Zrobiło sie 2:1 dla „starszych” i to oni schodzili na przerwę ciesząc się prowadzeniem. Po przerwie piłkarska uczta i fajerwerki trwały w najlepsze! Na polu gry pojawił się w „drużynie A” Filip GARBIAK i Adam MAGAC, którzy zajęli miejsca w defensywie i odpowiadali za bezpieczeństwo swojej bramki i Alana KURKA. Filip nie ograniczał się do obrony – kilka razy groźnie uderzył z dystansu, jednak czujny Miłosz SIEKACZ nie dał się zaskoczyć. Gdy wydawało się, że „JEDYNKA A” zakończy mecz odnosząc swoje drugie zwycięstwo sprytem wykazał się Maksymilian GUZ, który wymanewrował obronę rywali i wpakował piłkę do ich bramki! Starsi próbowali jeszcze przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść, ale z bardzo dobrej strony w obronie zaprezentowali się Wojtek BOKUN i Łukasz KILAN, którzy dzielnie stawiali czoła swoim kolegom z drużyny przeciwnej. Mimo prób każdej ze stron wynik nie uległ już zmianie. 2:2 i podział punktów  w „meczu przyjaźni”, który wcale na taki nie wyglądał!

Po swoim drugim, wyczerpującym meczu z „JEDYNKĄ A” młodsza reprezentacja (po chwili odpoczynku) stanęła do walki o punkty z SP Zamęcin. Zaczęli z wielkim animuszem i raz po raz konstruowali groźne akcje pod bramką rywali. Z rzutu wolnego próbował Kacper KUREK, z dystansu Jakub KACZOR i Szymon TUSZYŃSKI. Na skrzydle szalał Michał PRZYSTAWKO, a w polu karnym popłoch siał Patryk KUŚMIEREK. Niestety piłka mimo wielkich chęci nie potrafiła znaleźć drogi do bramki! Jednak upór i konsekwencja w grze, a przede wszystkim chłodna głowa i zespołowość spowodowały, że „zamęcińska świątynia” wreszcie padła! Szczęśliwym strzelcem okazał się Michał PRZYSTAWKO, który przejął piłkę na skrzydle, podprowadził w pole karne i huknął nie do obrony nad rękoma bezradnego bramkarza! Prowadziliśmy 1:0 i wciąż wyglądaliśmy na głodnych! Taki wynik utrzymał się do przerwy. Po przerwie nasi młodzi zawodnicy za nic nie chcieli sprawić, aby wrażenie jakie pozostawili po sobie po pierwszej części uległo zmianie! Sytuacje mnożyły się, z bramkarz SP Zamęcin dwoił sie i troił, by piłka nie wpadła do jego bramki. Jednak i on w końcu musiał skapitulować. Z prawej strony pola karnego mocno uderzył Kacper KUREK, a odbitą przez bramkarza piłkę do bram ki wpakował Jakub KACZOR podwyższając na 2:0! Po około trzech minutach w naszej drużynie nastąpiły zmiany personalne. Trener dał odpocząć zawodnikom, którzy grali dłużej w poprzednim meczu (Kacprowi, Szymonowi, Michałowi i Jakubowi), a w ich miejsce wprowadził wypoczętych. Co najważniejsze jakość gry wcale nie uległa zmianie! Dalej dominowaliśmy, choć rywale groźnie kontratakowali. Jednak podczas jednej z kontr to oni nadziali się na… kokntrę! Łukasz KILAN odebrał piłkę napastnikowi rywali, podał do Karola JANZENA, ten do Wojtka BOKUNA, Wojtek do Patryka KUŚMIERKA (jedynego, który pozostał na boisku z pierwszego składu), który znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem i nie przegrał tego pojedynku podwyższając na 3:0!  Dobra gra została nagrodzona kolejnym golem! W końcówce spotkania podczas wykonywania rzutu rożnego w pole karne przeciwników zawędrował bezrobotny w bramce Miłosz SIEKACZ. Niestety wycieczka udała się mało udana, ponieważ w bocznym sektorze boiska po rozegraniu rogu straciliśmy piłkę, obrońca naszych rywali kopnął ją do niepilnowanego, stojącego na naszej połowie swojego partnera, a ten niemal „wjechał” z piłką do bramki ustalając wynik na 3:1. Młodsza reprezentacja zaczęła od porażki, potem zanotowała remis, a na koniec odniosła cenne zwycięstwo, które dało jej trzecie miejsce!

Szósty mecz okazał się pojedynkiem o awans do następnego etapu turnieju. Zmierzyły się w nim reprezentacje „JEDYNKI A” z „TRÓJKĄ”. Mecze tych dwóch drużyn zawsze budzą wielkie emocje, a często zdarza się w nich, że o zwycięstwie decydują szczegóły. Nie inaczej było i tym razem! Obie drużyny wyszły na to spotkanie z respektem do rywali, ale na pewno żadna z nich nie „pękała” przed drugą. Zaczęło się fantastycznie dla nas! Już na początku rewelacyjnie w polu karnym „Trójki” zachował się Mateusz GAPIŃSKI i po minięciu obrońcy z trudnej pozycji zdobył fantastyczną bramkę strzałem w „okienko”! Prowadziliśmy 1:0 i znaleźliśmy się w świetnej sytuacji już na początku! Jednak rywale pokazali klasę i szybko wyrównali po naszym niezdecydowaniu w obronie. Było 1:1 i mecz zaczynał się od początku. Znów jednak obronie naszych „sąsiadów zza miedzy” dał się we znaki „GAPA”. Po raz kolejny przedarł się w pole karne i po otrzymaniu piłki od Marcela BOŁOCIUCHA znów dał próbkę swoich umiejętności pakując piłkę w „drugie okienko” nad rękami bezradnego bramkarza! 2:1 i znów jesteśmy w uprzywilejowanej sytuacji! Jednak rywale nie składali broni. Szybko odpowiedzieli i znów był remis i znów granie zaczynało się od początku.Wtedy błysk geniuszu pokazał Marcel BOŁOCIUCH. Na lewej stronie faulowany był Alan TRYMERSKI. Popularny „BOŁO” ustawił pieczołowicie piłkę i gdy wszystkim wydawało się, że huknie jak z armaty, pięknym technicznym strzałem w stylu Kazimierza DEYNY posłał piłkę obok muru i ta przy słupku zatrzepotała w siatce! Przed przerwą wyszliśmy na prowadzenie 3:2. W przerwie jak zwykle płomienna przemowa trenera WELSA, która jednak tym razem miała za zadanie uspokoić zespół i tonować nastroje. Trener nakreślił prosty – jak się wydawało – plan, polegający na kontrolowaniu tempa meczu, neutralizowania ataków rywali oraz wyłączenia ich z gry w bezpośrednim zagrożeniu naszej bramki. Wykonawcy się zmieniali – za dobrze grającego Wiktora MIKOŁAJCZAKA na polu gry pojawił się Filip GARBIAK, który wcale nie był gorszy! Filip wyłączył z gry napastnika „Trójki”, który w pierwszej połowie strzelił nam dwa gole, a rezultat tego był taki, że konto bramkowe po stronie naszych strat nie powiększyło się! Rywale owszem, strzelali, ale bardzo dobrze bronił Alan KUREK, który kilkukrotnie wyłapywał strzały z bliskiej odległości. Kiedy wydawało się, że wynik się nie zmieni i mecz będzie do końca zacięty prezent dał nam jeden z zawodników rywali, którego sędzia usunął z pola gry. Otrzymaliśmy rzut karny, którego pewbym wykonawcą okazał się Marcell BOŁOCIUCH zdobywając swoją drugą bramkę w meczu i dał nam prowadzenie 4:2. Grając w przewadze jeszcze trzykrotnie pokonaliśmy bramkarza rywali. Swoje dwie bramki zdobył Alan TRYMERSKI wykorzystując podania od Daniela KALUPY, a wynik ustalił „BOŁO”, który zwieńczył golem akcję zapoczątkowaną wrzutem zza linii bocznej Adama MAGACA i sprytnym podaniu Bartka PIEŃKOWSKIEGO. Wynik 7:2 robi wrażenie! Co najważniejsze wynik ostatniego meczu wywindował nas na pierwsze miejsce i dał zwycięstwo w turnieju!

Obie reprezentacje pokazały, że drzemie w nich olbrzymi potencjał! Drużyny prezentowały się efektownie grając futbol momentami jak z „Ligi Mistrzów”. Warto podkreślić, że dobre mecze nie były wynikiem zdecydowanej dominacji. Przeciwni, to rywale swoją postawą zdeterminowali nasze drużyny do wspaniałej gry bardzo wysoko wieszając poprzeczkę, nad którą jednak potrafiliśmy przeskoczyć! Oczywiście tryumfowała dobra zabawa (porażki nie smuciły, a uczyły – wyciągaliśmy wnioski), bez której nie mkożna wznieść się na wyżyny swoich umiejętności!

Kolejność w turnieju:
1 miejszce JEDYNKA A          7pkt       bramki 17:5 – awans do kolejnej rundy
2 miejsce SP 3 Choszczno            6pkt       bramki 14:7
3 miejsce JEDYNKA B           4pkt       bramki 5:7
4 miejsce SP Zamęcin                   0pkt       bramki 2:19

Składy naszych reprezentacji:
JEDYNKA „A”
Mateusz GAPIŃSKI, klasa 5a
Filip GARBIAK, klasa 5a
Daniel KALUPA, klasa 5a
Wiktor MIKOŁAJCZAK, klasa 5a
Alan TRYMERSKI, klasa 5b
Adam MAGAC, klasa 5b
Marcel BOŁOCIUCH, klasa 5c
Alan KUREK, klasa 5c
Bartek PIEŃKOWSKI, klasa 5a
Mateusz SIWKO, klasa 5c (nieobecny z powodu choroby)

JEDYNKA „B”
Patryk KUŚMIEREK, klasa 5a
Wojciech BOKUN, klasa 5c
Miłosz SIEKACZ, klasa 4a
Maksymilian GUZ, klasa 5a
Karol JANZEN, klasa 4b
Łukasz KILAN, klasa 4b
Jakub KACZOR, klasa 4d
Kacper KUREK, klasa 4d
Michał PRZYSTAWKO, klasa 4d
Szymon TUSZYŃSKI, klasa 4d

Trener – Artur WELS

Artur Wels

Poniżej galeria zdjęć z turnieju. 



Skip to content